Klienci, z którymi współpracuję już od wielu lat, wiedzą, że mogą na mnie liczyć. Są świadomi tego, że zajmę się każdym zgłoszonym problemem, nie zignoruję go i zawsze wysłucham. Zdarza się, że nie jestem w stanie samodzielnie im pomóc, ale wtedy mogę liczyć na zaangażowanie ze strony moich współpracowników.
Dla klientów często nie efekt końcowy ma znaczenie, ale właśnie podjęcie działań i prób zmierzających do rozwiązania problemu. W wypowiedziach moich klientów często słyszę zaskoczenie, że pomogę, sprawdzę, poszukam, zrobię coś za nich... ponoć gdzie indziej handlowcy nie są aż tak życzliwi.
W Biuromax zaczynam właśnie 14-ty rok pracy. Pomimo wielu dodatkowych obowiązków obsługuję liczną grupę klientów. Moje doświadczenie jednoznacznie pokazuje, że otwartość, życzliwość oraz traktowanie klienta jako wartości ma ogromne znaczenie w budowaniu długotrwałych relacji. A na tych zależy mi najbardziej.
Z dużą częścią klientów współpracuję od tych 14 lat i tylko ze względu na dobre kontakty, sympatie i relacje, jakie się między nami nawiązały, nie zdecydowałam się na przekazanie tych klientów pod opiekę innych handlowców, mimo nadmiaru swoich obowiązków. To bardzo przyjazne relacje.
Czy mam receptę na budowanie takich zażyłych relacji? Jestem przekonana, że najważniejsze jest „być” dla klienta i bez względu na sytuację dotrzymywać złożonych obietnic. Zrobić wszystko, aby zadowolić klienta, by poczuł się zrozumiany i doceniony. Według mnie to kwintesencja pracy w Biuromax.